Aktualności 2011

Przygotowania kadry mężczyzn

Reprezentacja kajakarzy trenuje w Wałczu. Skład osad został ustalony. Zawodnicy pracują nad optymalizacją formy startowej.

Do wyjazdu na Węgry trenujemy na Bukowinie. Nastroje w grupie bojowe chociaż pogoda przeszkadza nam w przygotowaniach. Przez cały okres akumulacji było szaro i dopiero kilka dni temu trochę się poprawiło - mówi Robert Włodarczyk, trener kadry. Selekcjoner wybrał osady, które wystąpią w Mistrzostwa Świata. Na 200 metrów w jedynce popłynie Piotr Siemionowski, a w dwójce Dawid Putto i Denis Ambroziak. Na tym dystansie wystąpi też sztafeta z wymienionymi sprinterami i dodatkowo Piotrem Mazurem. Na 1000 metrów w dwójce zobaczymy Mariusza Kujawskiego z Rafałem Rosolskim, którzy rok temu w Poznaniu wywalczyli piąte miejsce, a w K4 Jakuba Cebulę, Marcina Nickowskiego, Krzysztofa Łuczaka i Tomasza Olszewskiego, którzy w podobnym składzie byli siódmi. W Szeged popłyną także dwie osady na dystansie 500 metrów - w K2 wystąpią sprinterzy Putto i Ambroziak, a w jedynce utytułowany Marek Twardowski.

W Szeged popłyną najlepsze składy jakie w tej chwili jesteśmy w stanie wystawić - mówi trener Włodarczyk. Na zgrupowaniu sprawdziliśmy wiele wariantów osad - m.in. połączenie w czwórce sprinterów i zawodników wytrzymałościowych - jednak te próby nie dały oczekiwanych rezultatów. Zdecydowaliśmy się na podobne ustawienia co w zeszłym roku z małą różnicą w przypadku czwórki - na Węgrzech na szlaku popłynie Jakub Cebula, a za nim Marcin, Krzysztof i Tomek - to zmiana w stosunku do roku poprzedniego, ale w tej kolejności osada wygląda lepiej.

Kajakarze pracują obecnie nad rytmem wiosłowania i dynamiką. W ciągu dnia wykonują średnio od dwóch do trzech jednostek treningowych - na wodzie jest to głównie trening interwałowy i powtórzeniowy, a na siłowni praca nad mocą i zajęcia wytrzymałościowe. Zawodnicy pływają w ustalonych osadach, ale sporo treningów realizowanych jest na jedynkach. Przynajmniej raz dziennie trenujemy na K1, żeby utrzymać czucie wody i poprawną technikę. Często nawet po treningu na osadzie chłopaki schodzą jeszcze na rozwiosłowanie. To dobra metoda, bo jeśli zawodnik dobrze czuje się na jedynce, to więcej dobrego zrobi w osadzie - tłumaczy trener Włodarczyk. Grupa kajakarzy zostanie w Wałczu do 14 sierpnia, a na cztery dni przed startem przeniesie się do Szeged. (tp)

   
© Polski Związek Kajakowy